Do wigilijnego wieczoru pozostały tylko dwa dni...
Zapachy przygotowywanych potraw unoszą się w całym domu,
każdy kącik wysprzątany,
każdy kącik wysprzątany,
wręcz lśni świątecznym blaskiem ;)
Ostatnie dekoracje w końcu wykonane i już zdobią nasze wnętrza
tworząc ten magiczny klimat, który uwielbiam!
W tym roku postawiłam na biel
(chyba kobieca intuicja podpowiadała mi, że białego puchu niestety nie będzie)
w połączeniu z szarością i odrobiną czerwieni - kolor miłości,
a takie są dla mnie święta Bożego Narodzenia - rodzinne i pełne miłości...
Na choince zawisły bombeczki - bazę stanowi styropianowa kula, do której
przyczepiłam wcześniej wycięte filcowe kółeczka.
Górę bombki zdobią brokatowe listka, owoce ostrokrzewu
i tasiemka w biało-czerwoną krateczkę -
pięknie kontrastują z zielenią świątecznego drzewka :)
Na parapetach, otulone delikatnym blaskiem świątecznych lampek,
pojawiły się uszyte z filcu choineczki...
Ich wykonanie jest bardzo proste choć czasochłonne, jednak zapewniam Was,
końcowy efekt jest tego wart :)
Z filcu wycięłam gwiazdki, które pozszywałam i wypełniłam.
Na środku wykonałam otwory (polecam dziurkacz punktowy - rewelacja :)),
przez które przełożyłam drewniany patyczek.
Choineczka już gotowa, dodatkowo ozdobiłam wierzchołek -
kilka wycinanek z dziurkaczy, sznurek, koraliki i owoce ostrokrzewu.
Świąteczny klimat panuje i wita gości już od wejścia,
a zapewnia go filcowy wieniec z ręcznie wykonanymi poinsecjami :)
Styropianowy wianek owinęłam paskami filcu,
przykleiłam wcześniej pomalowane gałązki i ozdobiłam filcowymi kwiatami,
które wykonałam według TEGO KURSU - szczerze polecam!
Poinsecje dodatkowo ozdobiłam srebrnym brokatem w kleju
i czerwonymi owocami ostrokrzewu
Moje tegoroczne dekoracje w komplecie ;)
Szczegółowe materiałoznawstwo znajdziecie na firmowym blogu dpCraft,
gdzie serdecznie Was zapraszam :)
A tymczasem Kochani...